Amerykańscy turyści wrócili na Ziemię po pierwszym prywatnym spacerze kosmicznym.


Pięciodniowa podróż misji Polaris Dawn zakończyła się, astronauci wrócili na Ziemię. Podczas podróży odbył się pierwszy prywatny spacer kosmiczny. Według informacji Associated Press, kapsuła SpaceX wylądowała w Zatoce Meksykańskiej niedaleko Suwych Żółwi na Florydzie. Na pokładzie znajdowali się miliarder Jared Isaacman, inżynier SpaceX Sarah Gillis, emerytowany podpułkownik pilot US Air Force Kidd Potit i lekarz SpaceX Anna Menon.
Commander @rookisaacman has egressed Dragon and is going through the first of three suit mobility tests that will test overall hand body control, vertical movement with Skywalker, and foot restraint pic.twitter.com/XATJQhLuIZ
— SpaceX (@SpaceX) September 12, 2024
Astronauci odbyli pierwszy prywatny spacer kosmiczny na wysokości prawie 740 kilometrów nad Ziemią. Ta wysokość przewyższa Międzynarodową Stację Kosmiczną i teleskop kosmiczny Hubble'a. Statek kosmiczny osiągnął maksymalną wysokość 1408 kilometrów po starcie we wtorek.
Przypomnijmy, że 12 września uczestnicy amerykańskiego wielokrotnego statku Crew Dragon, który został wystrzelony na orbitę z czterema turystami, wyszli na otwarty kosmos. W próżnię kosmiczną wyszli miliarder Jared Isaacman i inżynier SpaceX Sarah Gillis. Spacer trwał około dwóch godzin, rozpoczął się o 06:12 czasu wschodniego wybrzeża USA (13:12 czasu kijowskiego), gdy statek znajdował się na wysokości ponad 700 km nad Ziemią.
Czytaj także
- PFU wyjaśnił zasady otrzymywania subsydiów na wynajem mieszkań dla osób wewnętrznie przemieszczonych: gdzie się zgłaszać i jakie dokumenty są potrzebne
- Putin zmienił dowódcę Wojsk Lądowych: analitycy ISW wyjaśnili, co zamierza dyktator
- Siły Zbrojne Ukrainy pokazały ukraińską broń, która płonącą kulą spala wroga
- Mieszkaniec Dniepra zorganizował cmentarz samochodowy wśród wysokich bloków
- Dowódca chrześcijańskiego oddziału 'Braterstwo' opowiedział o cudzie na wojnie
- Maw wyjątkowy talent do rysowania, marzył o własnej rodzinie. Przypomnijmy sobie Mychajła Hołowatego