Mandat w wysokości 58 tysięcy: w Łucku „ukarano” kierowcę-wolontariusza za eskortę pogrzebu Bohatera.


W Łucku wybuchł skandal z powodu działań patrolu policji podczas pogrzebu zmarłego żołnierza Alekseja Cehośa. Według uczestników procesji, patrol policji nie był w stanie zapewnić pełnego eskortu kolumnie, dostarczając tylko jeden samochód do jej prowadzenia. Ze względu na brak policyjnego eskortu na końcu kolumny, niektórzy kierowcy włączyli światła migające dla bezpieczeństwa ruchu. Wśród nich był także wolontariusz, kolega zmarłego Alekseja, wobec którego w konsekwencji sporządzono protokół.
Uczestnicy konwoju przyznają naruszenie przepisów dotyczących użytkowania świateł migających, ale nalegają na niedopuszczalność sporządzenia protokołu w takiej sytuacji. Zauważają także, że podobne problemy z eskortą wystąpiły już wcześniej.
Incident wzbudził oburzenie wśród mieszkańców Łucka w mediach społecznościowych. Kierowcy-wolontariuszowi, który zamykał kolumnę żałobną, grozi mandat w wysokości 58 tysięcy hrywien.
Czytaj także
- Dodatkowe kwadraty: Ukraińcom wyjaśniono procedurę płacenia podatku od nieruchomości
- Budownictwo mieszkaniowe na Ukrainie wzrosło o 12% w ciągu roku
- Sprzedaż dzierżawy gruntów państwowych przyniosła 14,8 mln UAH w ciągu tygodnia
- PrivatBank zwrócił się do klientów: pojawiła się ważna informacja dla wszystkich posiadaczy kart bankowych
- Fala upałów ustąpi chłodzeniu: synoptyk ostrzegł przed skokami temperatury w części Ukrainy
- Część emerytów straci wypłaty na kartę: w ZUS wskazano tych, którzy są w strefie ryzyka